Używany laptop – na co zwracać uwagę?

Na serwisach aukcyjnych, w komisach, czy w różnych sklepach komputerowych można zakupić używane laptopy. Przy zakupie trzeba kierować się rozwagą. Na co należy zwracać szczególną uwagę?

używany laptop - poradnik

Procesor

Warto patrzeć za młodszymi, wydajniejszymi procesorami. Jednak często sprzedawcy ukrywają model procesora. Podczas korespondencji często nie powiedzą z powodu… „braku znajomości modelu”…

Przy procesorach Intela warto zwrócić uwagę na numer. Przykładowo Intel Core i5-2450M oznacza procesor drugiej generacji, a model Core i5-680M jest procesorem pierwszej generacji. Warto porównać procesor np. za pomocą strony CPU BOSS.

Karta graficzna

W laptopach stosowane są dwa typy kart graficznych. Zintegrowane z procesorem i tzw. dedykowane. Zintegrowane z procesorem zazwyczaj są niskiej wydajności. Nie pozwolą na wymagające gry, ale mają jedną zaletę. Rzadko się przegrzewają i pobierają mniej prądu od tych z zewnętrzną kartą graficzną.

Za to dedykowana karta graficzna ma zazwyczaj większą moc, co się przekłada na wyższe temperatury pracy. Warto też się upewnić, czy laptop przed sprzedażą był czyszczony – nam zapewni to pewien czas bezproblemowej pracy oraz pozwoli zatrzymać czas, podczas które byśmy czyścili laptop.

Dysk

Dysk jest częścią która jest często dość zużyta. Warto przed zakupem, za zgodą właściciela, przeskanować dysk w poszukiwaniu bad sectorów na przykład za pomocą triala programu HDD Life. Jeżeli znajdzie on błędy, bad sectory – w najbliższym czasie będzie trzeba wymienić dysk, co się wiąże z kosztem 150-500zł za nowy dysk i od 30zł za dysk używany.

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?

Gwarancja – niektóre sklepy dają gwarancję do 1 roku w cenie laptopa. Przydatne przy używanych laptopach, których nie możemy sprawdzić przed zakupem. Często jednak jest to gwarancja rozruchowa – od 3 do 30 dni na sprawdzenie, czy wszystko działa jak należy.

System – na aukcjach zdarza się, że laptop nie posiada zainstalowanego systemu. Nie ma z tym problemu, jeżeli jest on np. na partycji Recovery czy płycie. Jednak wiele laptopów jest sprzedawanych całkowicie bez niczego [bez licencji, bez zasilacza, sam laptop] – najwyżej jest instalowany Linux. Jeżeli zależy nam na Windowsie warto przyjrzeć się, czy jest on zawarty w cenie. Warto też sprawdzić legalność systemu – polecam do tego tę stronę pokazującą jak krok po kroku sprawdzić legalność systemu.

Bateria – w używanych laptopach bateria zazwyczaj jest mocno zużyta. Warto sprawdzić jej stan przed zakupem za pomocą specjalnego narzędzia np. BatteryMon za pomocą menu RUN -> Battery information – najlepiej, jeżeli Design Captavity jest jak najbardziej zbliżone do Current Captavity. Czym mniejsze CC tym krócej laptop będzie działał na baterii

Czy w ogóle warto brać używany sprzęt?

I tak i nie. Kupując używany sprzęt nie wiemy jak go używał poprzedni użytkownik. Możemy się nieźle naciąć na takim sprzęcie. Czasem trafi się perełka, obok której przejść szkoda – np. laptop raz uruchomiony, czy np. nieudane prezenty [kilka razy uruchomione i szybko wymienione na nowy].

5 komentarzy

  1. gjon pisze:

    Podkreśliłbym zdecydowanie konieczność sprawdzenia jakości baterii, bo ta zwykle w takich używkach jest mocno zużyta, a koszt nowej to co najmniej stówka (dla starszych modeli biznesowych może nawet sięgać 300 zł).

    Warto też zwrócić baczniejsza uwagę na licencję systemu, zwłaszcza gdy urządzenie ma pracować w firmie. To że notebook ma go zainstalowany oraz ma naklejkę z licencją wcale nie znaczy, że jest on legalny. By nie było żadnych wątpliwości, lepiej zakupić go z licencją „refurbished”.

  2. pcnew pisze:

    Najlepiej w ogóle poprosić sprzedawcę laptopa przed zakupem o wykonanie podstawowych testów sprawnościowych.
    Wystarczy głównie przecież wykonanie (jak wcześniej wspomniano w poście test dysku za pomocą HDD Life), test kości Ram (MemTest) a nawet sprawdzanie standardowej licencji oprogramowania za pomocą strony Microsoftu (jeśli sprzedawca deklaruje, że system zainstalowany na laptopie jest oczywiście oryginalny)

  3. Pół roku temu kupiłem używanego Asusa, który wcześniej chodził przez trzy lata i ewidentnie nigdy nie był czyszczony. W dodatku samemu nie da rady go odkurzyć, bo od temperatury śrubki przy wentylatorze tak się zapiekły, że prędzej łebki się wyjadą niż gwint puści. Jeśli wiec ktoś się zastanawia czy krok z czyszczeniem można pominąć – to przestrzegam przed lekceważeniem tego.

  4. Bartek pisze:

    Nigdy nie będziesz pewny kto przed tobą używał laptopa i w jaki sposób. To coś jak z zakupem używanego samochodu. W 100 % pochodzą od niepalącego niemieckiego emeryta.
    Co nie umniejsza faktu że zawsze mogą trafić się perełki. Ale na dobry akku bym nie liczył.

  5. Osobiście bałbym się kupować używany bo zawsze może paść w najmniej oczekiwanym momencie. A znając moje szczęście to byłoby dzień przed zgraniem ważnych plików na dysk zewnętrzny.

Napisz komentarz